[Limka]

Ale się wkurzyłam! Teraz to muszą przedłużyć to na 2. sezon!

Moja ulubiona scena, to ta, w której Carrie wyznaje Sebastianowi, że go kocha. To było naprawdę słodkie, w ogóle od momentu jak Sebastian do niej przyszedł. :) Tylko czemu tak to później musiał spieprzyć? -,-

Na dodatek tak zepsuli postać Maggie. Nie dość, że okazała się homofobką, to jeszcze zrobić Carrie takie świństwo... Tego to bym się w ogóle nie spodziewała, chociaż jej pocałunku z Sebastianem zaczęłam obawiać się już po kłótni Carrie z Sebastianem, jak Sebastian wyznał Maggie prawdę o Walcie. Dobrze, że nie doszło do niczego więcej, ale i tak jest źle, bo pewnie Carrie nie będzie tego umiała wybaczyć Sebastianowi (o ile będzie 2. sezon).
Szkoda, Maggie była fajną postacią, ale teraz jej nie lubię, a wszystko, co Carrie powiedziała jej pod koniec, jest prawdą.

Dorrit w tym odcinku była nawet znośna, fajnie zachowała się wobec siostry. :))

Mouse i West - dobrze, że Mouse postawiła się rodzicom, przecież ten Eugene był koszmarny! :D
Sukienka Mouse była okropna.

Walt i Bennet - głupi argument z tym czekaniem do 18. Walta, jakby to coś zmieniało.

Ojciec Carrie i ta jego babka mnie nie interesują.

MUSI być 2. sezon.

[REKLAMA]

[Natalia.]

Maggie jak w książce.
Wkurzająca drama queen.
Carrie walcz o Sebastiana, no !!