Ogólnie odcinek bardzo mi się podobał, sporo się działo.
Babcia Joela była taka urocza. Szczególnie z Brando :D
Vivian w sumie też fajnie, że się z Zoe pogodziła aczkolwiek uważam, że ona jest dla Wade'a za grzeczna. No ale jakoś muszę przeboleć ten ship, wiadomo, że nie będą go w nieskończoność trzymać samego skoro Zoe zaraz po wyjeździe znalazła sobie nowego.
Mam nadzieję, że te tabletki jednak serio pokazywały mu prawdę :D oczywiście Zoe już się frustrowała, heh, wiadomo, że miałaby to gdzieś gdyby nic do niego nie czuła :P
Tansy też na plus, mogliby jednak z Georgem do siebie wrócić, mimo że ich z Lynly nawet polubiłam. Ale wiadomo, że to takie raczej chwilowe.
Dobrze, że Brick nie będzie z Shelby, boże, ona jest taka głupia xd
No właśnie też :) Nie mam nic do dodania :) Szkoda tylko,że nie było AB. Kurczę ona tak się pojawia i znika, bez sensu trochę. A nie ma opcji,że jej nie zaprosili na tą całą kolację.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum