[Vivian]

Boże, Sebastian tak się starał, a ta durnota nadal się wahała.
Nie wiem na kogo mam być bardziej zła, na nią czy na niego, od razu wskoczył tej lasce do łóżka, no super. Bo biedna Carrie nie umie ogarnąć swojego życia. Jak się przez cały serial robi z nią tylko jeden ship to trzeba się z tym liczyć i nie rozdzielać ich co chwila, albo tak albo tak.
Maggie spoko, dobrze, że w końcu zaczęła w miarę logicznie myśleć.
Dorrit na plus. Donna też.
Larissa i Samantha mnie irytowały.

[REKLAMA]

[Limka]

Ja jestem bardziej zła na Sebastiana, bo przecież Carrie już podjęła decyzję, chciała do niego wrócić, a wtedy on przychodzi jej powiedzieć, że już za późno. No, i jeszcze na domiar złego ta Vicky, kto to w ogóle jest? -,-

Tak, Maggie na plus, ale niech się pogodzą w końcu z Carrie albo przynajmniej niech dadzą ich jakąś wspólną scenę, bo takowej w tym sezonie jeszcze nie miały.
Fajnie, że Maggie i Walt znowu się przyjaźnią.

Dorrit i Donna były mi w tym odcinku obojętne.

Larissa i Samantha. Od początku, jak tylko Carrie postanowiła je sobie przedstawić, wiedziałam, że się nie polubią. I miałam rację. :D Ja jestem oczywiście po stronie Sam (w ogóle to to jest chyba jedyna postać którą ubierają na obecne czasy, a oni mają tam lata 80-te; ale lubię te jej stylówy :D). Szkoda, że nie znalazła tego chłopaka.

[irminsoon]

Larrisa <3
Fajnie, że Tom przyjął tę posadę!
Pocałunek był taki fajny, czemu Sebastian musiał wszystko spieprzyć!? :((
Fajnie, że Maggie się zmienia, znów ją lubię <3
Jeszcze niech jej znajdą fajnego chłopaka, który będzie ją doceniał i wspierał i będzie super!
Dorrit <3
Sam i ninja <3 Mam nadzieję, że jeszcze spotka tego właściwego!

[Limka]

[irminsoon]

[Limka]