Dowiedziawszy się,że Alison żyje Aria, Emily, Hanna i Spencer mają więcej pytań niż kiedykolwiek wcześniej. Próbując poskładać wszystko razem Hanna wpada na pomysł,że jeśli dowiedzą się kto jest pochowany w grobie zamiast Alison może zaprowadzić je do potrzebnych odpowiedzi. A Emily ma kłopot z tym co czuje wiedząc,że Alison żyje.
A międzyczasie Caleb wraca do Rosewood, a Ezra ma tajne spotkanie z Moną i Arią.
_________________
Mondler <3
Ostatnio zmieniony przez Anodyne 2014-01-10, 17:20, w całości zmieniany 1 raz
REKLAMA whomanistka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 27 Lip 2011 Posty: 7364
Wysłany: 2014-01-08, 21:53
_________________
Ostatnio zmieniony przez Natalia. 2014-01-10, 17:20, w całości zmieniany 1 raz
Oglądałem i... nudy. Przerwali w momencie w którym dopiero zaczynało się coś fajnego :{
Caleb i Hanna - w tym odcinku byli tak wkurzający, nie do wytrzymania. Pożegnanie tragiczne, Caleb płaczący w samochodzie i jeszcze to światło i ta muzyka - chciało mi się smiać :D Ezra i te jego mroczne spojrzenia i ta muzyka - Nie wierzę, że Mona tak spanikowała w rozmowie z nim
Toby - co on miał na głowie, wątek też wkurzający. No i co to za PLL bez Radley :<
Aria - mało jej w sumie było w tym odcinku, a jak już była to wkurzająca.
Emily - chyba wole ją jednak w ciemniejszych włosach. Bardzo przypomniała mi w tym odcinku siebie z pierwszego sezonu.
Ogółem to nic ciekawego, ale czekam na następny odcinek, głównie przez pamiętnik.
Wiek: 25 Dołączyła: 26 Sty 2012 Posty: 2692 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-09, 20:48
Gingers napisał/a:
Caleb i Hanna - w tym odcinku byli tak wkurzający, nie do wytrzymania. Pożegnanie tragiczne, Caleb płaczący w samochodzie i jeszcze to światło i ta muzyka - chciało mi się smiać :D Ezra i te jego mroczne spojrzenia i ta muzyka
Zgadzam się. To była masakra. A odc nudny, przewinęłam na końcówkę.
Mnie się odcinek bardzo podobał. Czuję, że wraca stare, dobre, PLL. Nie wiem, może to dlatego, że długo nic nowego nie było, ale oglądałam cały czas z wielkim zaciekawieniem.
Najbardziej podobał mi się wątek Hanny. Na wielki plus jej zaangażowanie w sprawę A i Ali.
Natomiast Caleb to ciul. Hanna jest dla niego za dobra. Dobrze, że to już koniec tej pary, shipowałam im bardzo, ale Caleb niestety się zmienił.
Aria i Ezra trochę nudni, liczyłam, że wymyślą im coś ciekawszego. Sama Aria w ogóle była nudna.
Emily nawet ciekawie, choć momentami była irytująca.
Spencer mnie wkurzała, to samo Toby i ten wątek o jego matce. Nudy.
Dobrze, że było najwięcej Hanny, rekompensowała mi pozostałe nudne wątki.
Ciekawe o co chodzi z Jessiką i gdzie podziewa się Jason. Swoją drogą, dobrze, że sobie o nim przypomnieli. Czas najwyższy.
Mi się podobał, ale to pewnie dlatego, że długo na niego czekałam :D
Welcome back :D
Totalnie zgadzam się z postem Limki ;)
Odcinek nawet fajny, nie męczyłam się podczas oglądania go.
Wow, Ezra taaki creepy... o.O Tia...Najbardziej mnie rozbawił tym zerkaniem to na Arię, to na tą podłogę(to wejście do piwnicy, nie? a przynajmniej coś takiego).
Caleb really?! Maatko co on zrobił wgl. Jakby nie mógł tego całego Srajsłód kopnąć w dupę i go olać. "Złożyłem obietnice, których muszę dotrzymać". No Hannie też! Że wrócisz!
Zapowiada się ciekawy wątek z pamiętnikiem Ali. Chociaż z drugiej strony to może je poróżnić, bo się dowiedzą wszystkiego o sobie (a przynajmniej tych sekretów, które Ali znała.)
Ems, ładnie wyglądała. Hanna i Aria też. Spencer tak sobie. Wgl jakoś tak ostatnio Spencer się nudna zrobiła.
Aha, no i fajne jeszcze było:
H: Mam pewną teorię.
S:Teorię?
Ah, to niedowierzanie :D
Toby wygląda jak śmietnik z dziwną fryzurą.
Mona jest żałosna.
Z Ezry na siłę robią psychopatę tymi scenami.
Haleb - a idźcie mi z tym. Ten odcinek oficjalnie połączył Rvsnw z PLL co oznacza, że musimy się mieć na baczności - bo w każdej chwili w Rosewood mogą się pokazać zjawiska nadprzyrodzone
Aria - "jestem z Jakiem, a chuj, całujemy się?"
Toby wygląda jak śmietnik z dziwną fryzurą.
Mona jest żałosna.
Z Ezry na siłę robią psychopatę tymi scenami.
Haleb - a idźcie mi z tym. Ten odcinek oficjalnie połączył Rvsnw z PLL co oznacza, że musimy się mieć na baczności - bo w każdej chwili w Rosewood mogą się pokazać zjawiska nadprzyrodzone
Aria - "jestem z Jakiem, a chuj, całujemy się?"
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum